Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 października 2012

Siedem częstych lęków... (bezsilność)


I Bezsilność

Nie mam wpływu na sprawy duże i małe, decyzje ważne i małoistotne przerastają moje możliwości. Słowo „jutro” staje się czymś paraliżującym, przerażającym, obezwładnia moje myślenie. Mogę tylko uświadomić sobie, że nie potrafię, nie mam pomysłu, nie wiem co dalej. Brak sił, brak mocy i brak nadziei. Widzę horyzonty, których nigdy nie przekroczę, tak jak plany, o których sam wiem, że są niemożliwe do zrealizowania. Świat ludzi i spraw mi przeciwnych jest zbyt potężny. We mnie jest zbyt mało wszystkiego…

Jeśli w świetle realności popatrzę na wszystkie „moje” sprawy i decyzje muszę zobaczyć, że najlepsze rozwiązania znajdę prędzej czy później. Zawsze następnego dnia jest ktoś lub coś co stanie się moim oparciem i sprzymierzeńcem. Powtarzam sobie, że tylko na  tę jedną chwilę (tylko na ten moment) nie potrafię, nie mam pomysłu, nie wiem co dalej… potem to się zdecydowanie zmieni. Serce i czas pokażą co naprawdę posiadam, kim naprawdę jestem, ku czemu dążę. Prawdziwe szczęście i satysfakcję dadzą mi tylko horyzonty, które będę przekraczać i plany, które zrealizuję. Więcej spokoju i równowagi będzie we mnie jeśli docenię ludzi mi życzliwych i dobro, nawet te najmniejsze. Słabość jest mocą, jeśli znam i chcę przyjąć prawdę o sobie. Nie usprawiedliwiając zła, powinienem dostrzec dobro w sobie. Będąc słabym mogę trochę poczekać, żeby zobaczyć siebie i przyszłość w prawdzie a nie iluzji.
Mam szansę zatrzymać czas, odkryć siebie, zrozumieć świat. Bezsilny wobec świata, czasu i siebie może wreszcie będę chciał usłyszeć tajemniczy głos płynący z wnętrza świata, czasu i siebie. Istniejący od samych początków głos staje się niesłyszalny , bo zagłuszony jest moim pośpiechem, fałszywą pewnością siebie, nieustannym poszukiwaniem uznania, wymuszaniem na innych swojego zdania i budowaniem niezdarnego obrazu siebie. Z samego wnętrza płynący głos będzie porządkował mnie, czas i świat. Będzie to jednocześnie hymn zagrzewający do walki i śpiew niosący nadzieję, melodia kojąca rany i mocne uderzenie wewnętrznej energii.
Bezsilność odsłania w nas pychę. Pierwszy z grzechów głównych boi się ciszy, dlatego hałasem chce dodać sobie odwagi. Kocha kłamstwo, stąd mocno i zdecydowanie ukrywa się i broni przed prawdą. Jeśli nie leczy się jej lekarstwem pokuty zabija miłość, odbiera nadzieję i niszczy wiarę. Źródeł należy szukać w historii swego życia, w swoim charakterze i upodobaniach, mentalności i osobowości.


Modlitwa świętego Ambrożego
O dobry Jezu, oto ja grzesznik, nie polegający na swoich zasługach, lecz ufając jedynie Twemu miłosierdziu i dobroci, z drżeniem i bojaźnią przystępuję do stołu Twojej Uczty Najświętszej. Albowiem moje serce i ciało, Tobie poświęcone, skalałem licznymi grzechami; nie strzegłem pilnie moich myśli i języka. Dlatego, Dobroci nieskończona i pełen potęgi Majestacie, z lękiem, ale i z ufnością uciekam się w moim ucisku do Ciebie, który jesteś źródłem litości, śpieszę do Ciebie, aby doznać uzdrowienia, i szukam Twojej opieki; a nie mogąc ostać się wobec sprawiedliwości Sędziego, wzdycham do miłosierdzia Zbawiciela.
Tobie, Panie, odkrywam moje rany, przed Tobą mój wstyd wyznaję. Na widok licznych i wielkich moich grzechów ogarnia mnie trwoga, ale ufam Twojemu miłosierdziu, które nie ma granic.
Wejrzyj więc na mnie z litością, Panie Jezu Chryste, Królu wieczności, który jesteś Bogiem i Człowiekiem, ukrzyżowanym dla człowieka. Wysłuchaj mnie, bo w Tobie pokładam nadzieję; zmiłuj się nade mną, pełnym win i nędzy, bo zdrój Twojej litości nigdy nie wysycha.
Bądź pozdrowiona, Ofiaro zbawienia, zawieszona na drzewie krzyża dla mnie i wszystkich ludzi. Bądź pozdrowiona, o Krwi najcenniejsza, która spływasz z ran mojego ukrzyżowanego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, i obmywasz grzechy całego świata. Wspomnij, o Panie, na swoje stworzenie, które Krwią swoją odkupiłeś.
Żałuję, żem zgrzeszył, i pragnę naprawić zło popełnione. Ojcze litościwy, oddal więc ode mnie wszystkie moje nieprawości i grzechy, abym cały oczyszczony mógł godnie spożywać Święte Świętych. Spraw swoją łaską, by ta Ofiara Twojego Ciała i Krwi, którą ja niegodny zamierzam przyjąć, wyjednała mi odpuszczenie grzechów. Niech ona mnie oczyści całkowicie z moich win i niechaj rozproszy wszystkie złe myśli; niech odrodzi we mnie dobre uczucia; niech mi pomoże spełniać uczynki miłe Tobie i niech się stanie dla mojej duszy bezpieczną obroną przeciw wrogim zasadzkom.


Siedem częstych lęków...

           Wiele jest lęków... Ilu ludzi tyle obaw mniejszych i większych. Spośród wielu wybrałem siedem. Tak jak jest siedem grzechów głównych, ale i też siedem sakramentów świętych czy dni tygodnia. Jednak zawsze dotyczy to człowieka. Jest to próba opisu choroby ale i też możliwości uleczenia...